niedziela, 18 maja 2014

Bo wszystko co najpiękniejsze przed Nami jeszcze jest... :)

Wawrzyniec Prasek to bardzo zdolny pianista i kompozytor, zaprosiłam go do Nas, by przybliżył Nam kuluary tworzenia...
Od dawna obserwuje Jego nietuzinkową postać, zawsze jest elegancki, szarmancki, zazwyczaj w świetnym humorze, a do tego bardzo pomocny, dobrze wiecie, że z fundacją VIVA, często zdarza mi się organizować zbiórki darów dla zwierzaków, zapraszam media plus gwiazdy. Wawrzyniec od początku bardzo chętnie wspiera takie przedsięwzięcia nie doszukując się korzyści, o nic nie pyta po prostu siada przy pianie i gra! Dołączam Wam filmik z jednej z tych akcji, gdzie mój team kamerował całe wydarzenie.
Lista gwiazd z którymi miał przyjemność współpracować jest tak niebywale długa, że nie sposób ją w 100% odtworzyć m. in Natasza Urbańska, Michał Urbaniak, Krzesimir Dębski, Justyna Steczkowska, Marina Łuczenko..
Nic w tym dziwnego bo praca z Nim to czysta przyjemność, wiem bo nie jeden z moich artystów z nim współpracował... ;) Także tak.. Miłego czytania!


Źródło archiwum Wawrzyniec Prasek

 Show-biznes od kuchni: Jak według Ciebie wyglądają kuluary Polskiego show - biznesu?
Myślę, że na przestrzeni lat zmienił się nasz polski Show-biz. Niestety wg. mnie – na gorsze. Panuje totalna samowolka. Kiedyś żeby np. wydać płytę trzeba było wygrać o najmniej kilka wyższej rangi konkursów i festiwali takich jak te w Zielonej Górze, Opolu czy Sopocie. Do Telewizji zapraszano tylko tych zasłużonych z dorobkiem i inne media bardzo pilnowały o kim należy napisać, a o kim nie wolno było. W obecnych czasach każdy może pójść na casting do jednego z wielu ‘talent show’ i już po kilku uśmiechach do kamery uzyskać miano osoby publicznej. Ja jestem przeciwnikiem tego rodzaju programów telewizyjnych, ponieważ kaleczą rynek muzyczny. Dzisiaj można zaistnieć dzięki nawet JEDNEJ piosence, która staje się popularna w sieci. Często te tzw. gwiazdy ‘jednego utworu’ zanim zostały rozpoznawalne nie występowały wcześniej nawet, ani razu na scenie, nie zagrały ani jednego koncertu.  Dla mnie to dowód na to że świat staje do góry nogami. Zresztą widać dokładnie to samo na przykładzie wielu kobiet – szybko pojawiających się w show-biznesie poprzez przelotne romanse i łóżko. Kiedyś kobieta ‘lekkich obyczajów’ nie była wpuszczana do TV, prasy, na premiery filmowe czy ekskluzywne bankiety, a dzisiaj jest wręcz specjalnie zapraszana na salony.


Show-biznes od kuchni: Sławy z którymi miałeś przyjemność grać…?
Kilka z nich to Patrycja Kazadi, Marina Łuczenko, Alicja Węgorzewska, Michał Wiśniewski, Rafał Brzozowski, Justyna Steczkowska, Natasza Urbańska, Magda Femme, Marcin Mroziński, Krzesimir Debski, Michał Urbaniak, Wojciech Karolak, Adam Bałdych, Nigel Kennedy, Mateusz Smoczyński, Sławek Uniatowski, Agata Nizińska, Asia Ash, Nick winkler, Kasia Rodowicz.Współpracowałem tez z DJami takimi jak DJ Adamus (Wet Fingers), Glassesboys. Mam tez za sobą takie niezwyczajne współprace np. monodram muzyczny z aktorką Anną Samusionek, mój występ na pokazie Macieja Zienia. Współpracowałem też, a właściwie uczyłem się za młodu od Włodka Pawlika. W przyszłym miesiącu mam kilka występów w Londynie z raperem NumerRaz.


Źródło archiwum Wawrzyniec Prasek i Patrycja Kazadi

Show-biznes od kuchni: Co Cię zadziwia w Polskim show - biznesie?
Bezwzględność i bezwstydność. Ci którzy mają największe parcie na sławę potrafią iść ‘po trupach’ do celu. Ja nie potrafiłbym np. kogoś w żaden sposób krzywdzić czy oczerniać dla zdobycia kariery i podwyższenia swoich statystyk popularności.


Show-biznes od kuchni: Wybrałeś show-biznes bo…?
Nie uważam siebie za człowieka show-biznesu. Nie wszedłem jeszcze głęboko w tą specyficzną organizacje. Nie szczerze się jeszcze do kamer telewizyjnych komercyjnych kanałów, ani nie ścigają mnie paparazzi pod domem. Na szczęście Staram się być bardzo ostrożny we współpracy z tą branżą ponieważ jest niebezpieczna i może przeszkodzić bardziej zamiast pomóc. Mi kontakt z mediami jest potrzebny tylko do pomocy w promocji muzyki, którą wykonuje i tworzę. Jest to według mnie najskuteczniejszy sposób na pozyskanie „reklamy” swojego nazwiska, która przekłada się na statystyki np. lepszej sprzedaży płyt czy moich nagrań w internecie. Również pomaga już wypromowanym artystom przez show - biznesowe media w pozyskaniu większej ilości zleceń. Np. w przypadku aktorów – więcej lepszych ról w komercyjnych produkcjach filmowych czy w przypadku muzyków – częstszych propozycji występów scenicznych. Nie jest tajemnicą, że w miarę wzrostu rozpoznawalności rosną w Polsce również stawki czyli honorarium. 


Źródło archiwum Wawrzyniec Prasek i Marina Łuczenko

Show-biznes od kuchni: Czujesz, że wszystkie marzenia zawodowe zrealizowałeś?
Nie. Jeszcze mam wiele przed sobą, stawiam sobie kolejne cele do osiągnięcia. Pomijając sprawy osobiste rodzinne, uczuciowe i bytowe…;) Kiedyś marzyłem o tym, żeby przekonać wszystkich zaczynając od swoich znajomych do polubienia gatunku muzycznego, który ja preferuje i sam wykonuje. Po wielu próbach zrozumiałem, że trudno jest zmienić, a szczególnie już w pewnym wieku ukierunkowane gusta muzyczne ludzi, wiec sam przekonałem się do otworzenia na inne style i zacząłem akceptować również to co stało się popularne. Zrozumiałem dopiero po jakimś czasie, ze nie wszystko to co wmawiali mi nauczyciele w szkołach muzycznych ma racje bytu i zastosowanie w dzisiejszych czasach. Muzyka razem z modą i trendami zmienia się wraz z upływem czasu i chcąc nie chcąc żeby przetrwać to trzeba się do tego dostosować. Jeśli byśmy chcieli nauczyć wszystkich w kraju słuchać dobrej muzyki to niestety trzeba by tą właściwą edukacje zaczynać we wszystkich szkołach podstawowych i wpłynąć w jakiś sposób na media, które promują czasem ‘’shit’’, ale to prawie nie możliwe dlatego, że w tym przypadku w grę wchodzą duże pieniądze, które np. wytwórnie płacą mediom za promocje tego co im na rękę.


Show-biznes od kuchni: Zawodowo działasz globalnie (koncerty w Europie są nieodłączonym elementem Twojej pracy) Czy dostrzegasz różnicę pomiędzy zagranicznym show-biznesem, a Polskim? Jaka tam panuje atmosfera, warunki pracy są bardziej dogodne?
Występowałem i podróżowałem dużo głównie po Europie, wiec raczej o tych ‘światkach celebryckich’ mógłbym się wypowiedzieć opierając się tylko na obserwacji. Po pierwsze wydaje mi się ze trudniej jest się dostać do show-bizu w innych krajach niż w Polsce. My mamy najwięcej celebrytów, ale za to większa cześć tak samo jak szybko się pojawia to szybko znika. Szczególnie ten rodzaj celebrytów znanych tylko z afer i skandali. W Polsce zauważam mocny trend wzorowania się na amerykańskim show-biznesie. Dużo się pisze, widzi i czyta o gwiazdach z USA i wiele polskich postaci próbuje się wzorować na tych z za oceanu. Nawet mimo tego, że czasem przejmują od nich tylko te złe zwyczaje. Na pewno w krajach bardziej rozwiniętych systemy oraz organizacja każdego biznesu w tym muzycznego jest tez bardziej rozwinięta. W Polsce zdecydowanie brak dobrych managerów i ludzi słusznie kierujących kariera utalentowanych i wykształconych artystów. Właściwie wiele polskich gwiazd nie współpracuję nawet z profesjonalnymi menagementami i załatwiają sami swoje sprawy. Okazuje się jednak nie wygrywa ten, który jest bardziej utytułowany i utalentowany z perfekcyjnym fachem artystycznym w reku, tylko ten, który okazuje się lepszym sprzedawcą, biznesmanem lub posiadający duży spryt, potrafiący wykorzystać odpowiednio znajomości lub sytuacje. Myślę, że za granicą w krajach bardziej rozwiniętych (np. Niemcy, Szwajcaria, Japonia, Szwecja) zdecydowanie bardziej doceniani są Ci z talentem do sztuki, którą wykonują, w porównaniu do tych, którzy udają że go mają.


Źródło archiwum Wawrzyniec Prasek i Marcin Mroziński

Show-biznes od kuchni: Wspominasz, że w Naszym kraju brak profesjonalnej kompleksowej obsługi PR, aha to dlatego kilkukrotnie zgłaszałeś się do mnie bym była Twoim PR managerem…..rozumiem... :))
Nie zupełnie, że nie ma. Miałem na myśli, że w Polsce jest dużo agencji zajmujących się profesjonalnie PRem, ale nie zorientowanych na artystów tylko na duże firmy i korporacje. Od spraw PR-owych artystów jest już trochę osób, które mają doświadczenie tak jak np. Ty i nic nie stoi na przeszkodzie jeśli moglibyśmy w przyszłości wspólnie działać.
 

Show-biznes od kuchni: Znane nazwiska którym odmówiłeś współpracy ?
Nigdy na wstępie nikomu nie odmawiałem współpracy. Natomiast czasem kończyła się ona krótko po zaczęciu. Zazwyczaj psuje się głównie wtedy, gdy nie szanujemy się jednakowo nawzajem. Czyli jedna strona próbuje wykorzystać drugą na zasadach ‘’ja jestem bardziej znana/znany to ja decyduje jak będzie bo jestem ważniejszy/ważniejsza. W takich przypadkach nigdy nie będzie miło, długo i profesjonalnie. Na szczęście nie pamiętam żebym miał wiele takich przypadków. W Polsce lansuje się głównie wokalistów, a to właśnie zazwyczaj ta ‘odmiana’ jest najmniej wykształcona muzycznie. Zazwyczaj sami nie są w stanie samodzielnie kontrolować - panować nad muzyką, którą sami śpiewają. Często nie potrafią sobie sami zaakompaniować, zaaranżować, skomponować, przygotować, a nawet napisać nuty dla muzyków z którymi występują a jednak mimo tego uważają siebie za wielkie osobistości sceniczne…Często mnie to denerwuje.


Show-biznes od kuchni: Twoje muzyczne autorytety z których czerpiesz inspirację?
Spośród polskich pianistów moim guru jest Krzysztof Herdzin a zagraniczny to Herbie Hancock. Ja w swoim zawodzie muzyka cenie sobie bardzo uniwersalność, wszechstronność i ponadczasowość, a tacy właśnie są Ci twórcy. Dodałbym jeszcze dwie kontrastowe postacie światowej pianistyki: Valentino Liberace i Marcin Masecki, których doceniam za indywidualność i wykreowany przez nich wyjątkowy wizerunek, chociaż zupełnie różny w obu tych przypadkach.


Show-biznes od kuchni: Muzyczne najbliższe plany..?
Tegorocznej jesieni jest plan na wydanie mojej nowej autorskiej płyty pt. ‘’Sensual Moments’’ z pomocą wytwórni 4ever music. Materiał powstał już ponad 4 lata temu, ale dopiero teraz decyduje się pokazać go światu. Następnie zabieram się za projekt piosenkowy, który mam z tyłu głowy już od dawna. Kompozycje wokalne w stylu pop już napisane i wybrane. Nadal planuję kontynuować występy ze swoim autorskim jazzowym TRIO. Może również przekonam się w końcu wydać już nagrany materiał. Jest tez w planach projekt ‘’Chopin na jazzowo’’, który do tej pory wykonywałem na koncertach solo przy fortepianie. Jeśli możliwości finansowe pozwolą to chciałbym nagrać niebawem ten materiał w większym składzie instrumentalnym.



Show-biznes od kuchni: Gdyby nie muzyka to czym byś się zajmował?
Moje drugie i trzecie zainteresowania to film i moda. Myślę, że było by z tymi dziedzinami związane moje zajęcie. Kiedyś też dużo malowałem i fotografowałem.


Show-biznes od kuchni: Zabawna sytuacja jakaś podczas występu?
Myślę, że było ich bardzo wiele. Jedna z tych śmiesznych jak to często bywa podczas tzw. grania playbacku. Nie zdradzę nazwiska wokalisty, z którym wtedy grałem. Było to w warszawskim klubie Stodoła chyba jakieś z 10 lat temu. Mieliśmy przygotowany program koncertowy. Było kilku muzyków. Ja grałem zastępstwo za innego pianistę, który był w tym składzie na stałe. Tuż przed wyjściem na scenę "gwiazdor" stwierdził że na pierwszy utwór zaśpiewa spoza ustalonej wcześniej listy. Zespół nie był przygotowany na ten bonus więc ustaliliśmy, że jeden numer rozpoczynający koncert będzie zagrany z płyty, która została przekazana panu akustykowi. Nie byłem wtedy szefem wiec nie mogłem się nie zgodzić. Przyszedł czas zaczęcia. My muzycy siedzimy już na scenie przygotowani do udawania czegoś czego jeszcze nikt z nas ani razu nie słyszał. Zaczyna się muzyka – wstęp instrumentalny utworu. Nasz ‘’gwiazdor’’, pokazał już na środku sceny kilka tanecznych figur do tzw. przygrywki. Cała sala publiczności prawie rusza już w takt za nim. Po kilkunastu sekundach ‘’gwiazdor’’ gwałtownie zatrzymuje się i z wielką złością na twarzy wykrzykuje w stronę reżyserki przez mikrofon: Zenek!! To nie to! Nie ten utwór miałeś puścić! Track osiem, a nie dziewięć poproszę!! W tym właśnie momencie muzyka nagle zatrzymała się wraz z nami – udawaczami i słuchaczami. Po kilku sekundach rozpoczął się inny utwór. Zastanawiam się do tej pory co ludzie sobie wtedy o nas pomyśleli…


Show-biznes od kuchni: Czy jest jakaś osoba z która chciałbyś podjąć współpracę?
Chciałbym spróbować, kiedyś zmierzyć się z Dodą. Jestem ciekaw czy nasze charaktery dopasowałyby się...


Źródło archiwum Wawrzyniec Prasek i Rafał Brzozowski

Show-biznes od kuchni: Kim tak naprawdę jest Wawrzyniec Prasek?
Nie uważam siebie za zwyczajnego i normalnego. Mam swoje odjazdy, lubię zabawę w różnym tego słowa znaczeniu. O szczegóły należało, by zapytać raczej moich bliskich znajomych. Niecodzienne sytuacje, ludzie i sposób życia inspirują mnie. Nie lubię codzienności i monotonności, ale z drugiej strony w pewnych kwestiach jestem konserwatywny np. w rodzinnych. Na rzeczy i sprawy, które nie mają dla mnie znaczenia tzn. nie wpływają bezpośrednio na moją osobę nie zwracam żadnej uwagi. W ten sposób unikam zbędnego stresu. Nie wypowiadam się również publicznie w pewnych tematach, w których nie jestem ekspertem. Staram się mieć dystans do wielu spraw, które dla większości wydają się być poważne np. pieniędzy. Mam swoje teorie, swoją filozofie życia. Jestem ateistą. Przestrzegam swoich zasad i swoich przekonań. Staram się nie naśladować innych i mieć własny styl, ale bez wielkich kontrowersji. Jestem raczej towarzyski, ale czasem potrzebuje  wyciszenia w samotności. Mam swoje słabości i przyzwyczajenia. Brak złych nałogów. Jestem wrażliwy, choć często szalony. Staram się różnymi sposobami uprościć sobie życie, a nie je utrudniać.


Show-biznes od kuchni: Twoje motto życiowe ?
„Mogę Wszystko”


Show-biznes od kuchni: Czego Ci życzyć?
Jak najwięcej występów, dobrych zleceń i żeby te plany, które opisałem powyżej udało się pomyślnie zrealizować :)

1 komentarz:

  1. mądrze powiedziane/napisane. Daleko nam jeszcze do zachodu...

    OdpowiedzUsuń